Biblioteka opactwa benedyktynów w Tyńcu

 

DZIEJE BIBLIOTEKI

Średniowiecze

XVI - XVII wiek

Burzliwy okres

Po kasacie

XX wiek

ŚREDNIOWIECZE

Klasztor benedyktynów w Tyńcu został założony w XI wieku. Równolegle powstawała tyniecka biblioteka, trudno jednak mówić o jej rozmiarach, bo pozostały po niej nikłe ślady. Libraria prawdopodobnie mieściły się w zakrystii przyklasztornej razem ze sprzętem kościelnym lub też w skarbcu klasztornym wspólnie z cenniejszymi przedmiotami. Z biegiem czasu rosnąca liczba książek poczęła stwarzać potrzebę oddzielenia biblioteki od zakrystii. Nad księgami liturgicznymi sprawował pieczę opat, nad resztą mnich pełniący funkcję bibliotekarza klasztornego.

Średniowieczny księgozbiór klasztoru wyrósł głównie ze skryptorium, powiększał się przez kupno lub przez różnego rodzaju darowizny i legaty testamentalne. Ważnym źródłem były nabytki od samych członków konwentu.

W XIII i XIV wieku skryptorium tynieckie stanowiło ośrodek kancelaryjny, wystawiający własne dokumenty do zabezpieczania posiadłości klasztornych i do zarządzania klasztornym majątkiem.
Na przełomie XIV i XV stulecia już na pewno funkcjonowała w Tyńcu pracownia, gdzie przepisywano księgi, wśród nich liturgiczne i chórowe (z nutami), malowano je, zdobiono i oprawiano na miejscu. Z dawnego księgozbioru tynieckiego ocalały jedynie nieliczne kodeksy. Wyszły stamtąd antyfonarz i graduały, wreszcie benedykcjonał - dzieło przeora Westkowskiego, dziś przechowywany w B. Czartoryskich. W 1466 roku powstał w Tyńcu kodeks z dziełem Józefa Flawiusza o wojnie żydowskiej, na zamówienie opata Macieja przepisał go mnich Mikołaj - organista. Brak jest natomiast wzmianek na istnienie w Tyńcu rozwiniętego warsztatu iluminatorskiego czy introligatorskiego.
Pod koniec XV wieku, opat Andrzej Ożga, m. in. autor kazań przechowywanych w klasztorze, powiększył księgozbiór klasztorny o pierwsze inkunabuły.

Do góry

XVI - XVII WIEK

Na przełomie XVI i XVII wieku bibliotekę wzbogacił opat Mikołaj Mielecki, który przywoził książki z licznych podróży.
Mnichów niepokoiła sytuacja biblioteki klasztornej. Wyłoniła się zatem kwestia stałych funduszów. Zgromadzenie przedstawiało swoje warunki kolejnym komendatariuszom. Zażądano zatem od Sułowskiego (1605) i Łubieńskiego (1616) po 100 dukatów rocznie na kupno książek - ta sama kwestia figurowała jeszcze w żądaniach stawianych królewiczowi Karolowi Ferdynandowi (1635). Również fundacja Niszczyckich (1634) uwzględniała potrzeby finansowe biblioteki.
W czasie potopu szwedzkiego Tyniec został ograbiony, a po części spalony.
Ojciec Tomasz Pawłowski, wielki miłośnik ksiąg, figuruje w źródłach jako pierwszy znany z imienia i upodobań bibliotekarz tyniecki (zm. 1653). Gorliwym bibliotekarzem był ojciec Stanisław Szczygielski, który w pismach swych zachował garść wiadomości o książkach i rękopisach. Ojciec Wojciech Brzeziewicz jako ostatni ręcznie przepisywał książki.

Do góry

BURZLIWY OKRES

Przejście klasztoru spod władzy komendatariuszów do zorganizowanej kongregacji było jedną z przyczyn kryzysu. Nowy opat Bartoszewski powierzył bibliotekę ojcu Fortunatowi Albrychowiczowi (1742). W tym czasie nastąpiła dalsza rozbudowa biblioteki, która mieściła się w kompleksie budynków, w których znajdowała się również szkoła

W latach 1771-1772 w Tyńcu schronili się konfederaci, walki z Suworonem trwały kilkanaście miesięcy. Opactwo zamieniło się częściowo w ruiny i zgliszcza. O upadku klasztoru przesądził w 1772 roku rozbiór Polski, wytyczając granicę wzdłuż Wisły, oddzielając Tyniec o Krakowa i naturalnego zaplecza.
Ostatnim opatem tynieckim w I Rzeczypospolitej był Florian Amand Janowski. Zadbał on o odbudowę klasztoru, również o wygodne pomieszczenie biblioteczne. Sprawami biblioteki zarządzał u schyłku wieku XVIII przeor i kustosz tyniecki, ojciec Antoni Chmurzeński. Polecił on spisać katalog biblioteki tynieckiej. Spisu dokonano koło 1787 roku, obejmował wyłącznie książki drukowane.

Gdy w 1813 roku wojska rosyjskie wkroczyły do Księstwa Warszawskiego, do Tyńca ewakuowano szpital wojskowy. Ranni zajmowali również pomieszczenia biblioteczne. Hrabia Stanisław Zamoyski w 1814 roku wykupił niektóre najcenniejsze rękopisy oraz kodeksy i w 1818 roku włączył je do zbiorów BOZ. W ten sposób pozyskał m. in. Sakramentarz i rękopis Flawiusza.

Do góry

PO KASACIE

8 września 1816 roku cesarz Franciszek I wydał dekret znoszący benedyktynów tynieckich. W 1822 roku ustanowiono w Tyńcu biskupstwo z siedzibą w dawnym opactwie. Biskupem tynieckim cesarz mianował Grzegorza Tomasza Zieglera. Wkrótce potem przeniesiono biskupstwo z Tyńca do Tarnowa, gdzie też przeprowadzono wiele cennych rzeczy i książek. 3 maja 1831 roku piorun uderzył w klasztor, który całkowicie spłonął. Odtąd, z wyjątkiem kościoła, zaczęła się wielka ruina.

Po kasacie zakonu księgozbiór tyniecki uległ podziałowi.
Część zbioru, w tym archiwum, przekazano nowo otwartej bibliotece uniwersyteckiej we Lwowie. W latach 1818 - 1822 przewieziono tam z Tyńca 200 wol. rękopiśmiennych i wiele książek. Rękopisy znacznie ucierpiały podczas pożaru 2 listopada 1848 roku, podczas rozruchów ludowych, gdy wojsko austriackie obrzuciło pociskami Uniwersytet. Zniszczeniu uległy wówczas także między innymi trzy czwarte zbioru inkunabułów Biblioteki Uniwersytetu Lwowskiego.
Kilka tysięcy tomów trafiło do biblioteki Seminarium Tarnowskiego. W 1894 roku biskup tarnowski Ignacy Łobos przekazał prawie wszystkie rękopisy tynieckie znajdujące się w Tarnowie Bibliotece Jagiellońskiej. Kilkaset starodruków - pośrednią drogą przez Seminarium Krakowskie - wróciło do Tyńca

W zapomnianych winach w Tyńcu pozostawała jeszcze część rękopisów, którymi wzgardzili zaborcy. Ambroży Grabowski, miłośnik pamiątek narodowych szperał, kupował od służby kościelnej papier "na makulaturę", sortował go, sklejał i kierował do zbiorów hrabiego Józefa Maksymiliana Ossolińskiego lub hrabiego Wiktora Baworowskiego we Lwowie. Skopiował też kroniki ojca Stokłosińskiego z czasów konfederacji barskiej.

Do góry

XX WIEK

Jeszcze w czasie II wojny światowej zaczęło przybywać książek. Zbiory tyniecki powiększały się o książki po zmarłych dobrodziejach - księżach Karolu Csesnaku, Władysławie Matzu - Marskim i Tomaszu Woźnickim. Rektor krakowskiego seminarium, ks. K. Kozłowski, wydzielił z seminaryjnej biblioteki tynieckie starodruki i zwrócił je benedyktynom.

Obecnie księgozbiór liczy 60 000 woluminów, 50 tytułów czasopism, jest w całości skomputeryzowany. Zakres zbiorów jest uniwersalny, ze specjalizacją: biblistyka, liturgika, patrologia, monastycyzm.
Dyrektorem biblioteki jest Konrad Małys.

Do góry

Wirtualna historia książki i bibliotek. Stronę opracowała Anna Pasterak. Kraków 2003