Niestety także z bibliotek królewskich nie korzystało wiele osób - stanowiły one prywatny majątek monarchów i w związku z elekcyjnym tronem królowie polscy mogli nimi dysponować wg własnej woli, stąd nie powstawały z nich biblioteki publiczne, jak bywało na Zachodzie.
Jak wiadomo, część książek z biblioteki Zygmunta Augusta otrzymała jego siostra Katarzyna, po której książki odziedziczył jej syn Zygmunt III Waza, król polski od 1587 roku. Swoje bibliofilskie zainteresowania rozwijał - po przybyciu do Polski (szczególnie po przeniesieniu stolicy z Krakowa do Warszawy). Kontynuując tradycję Zygmunta Augusta zgromadził zamkową bibliotekę. Znajdowały się w niej dzieła religijne, prawnicze, historyczne, przyrodnicze, wszystkie ze staranną szatą zewnętrzną - oprawione w pergamin lub czerwoną skórę z supereklibrisem Wazów. Bibliotekarzami króla byli Szwedzi: Jan Vastorius (autor 85 żywotów patronów Szwecji dedykowanych królowi) oraz Grzegorz Borast (publicysta). po śmierci Zygmunta III w 1632 roku jego zbiory podzielono pomiędzy trzech synów:
Największą cześć otrzymał rzecz jasna następca Zygmunta III - Władysław IV, a po jego śmierci zbiór ten, powiększony o książki polskie i zagraniczne, odziedziczył (w 1648 roku) Jan Kazimierz. Bibliotekarzem był wtedy przyrodnik Marcin de Bernhardi - Bernitz.
Dynastia Wazów: Zygmunt III i jego dwaj synowie - Władysław IV i Jan Kazimierz panowali w Polsce ponad 80 lat. Żywo interesowali się kulturą, skupiali wokół siebie ludzi uzdolnionych - to im zawdzięczamy wprowadzenie świadomego mecenatu królewskiego. Założyciel dynastii Wazów w Polsce - Zygmunt III zasiadał na tronie prawie 45 lat, od swego wyboru na trzeciego króla elekcyjnego w 1587 roku. Jego dwór nie ustępował innym dworom europejskim, kwitła na nim sztuka, która dorównywała awangardzie artystycznej - król pragnął stworzyć na swym dworze silny ośrodek artystyczny. Sam Zygmunt III był uzdolniony plastycznie, muzycznie, interesował się architekturą i niewątpliwie był też miłośnikiem i znawcą sztuki oraz jej kolekcjonerem - gromadził arrasy, tkaniny artystyczne, broń orientalną i inne dzieła sztuki. Ponadto sam uprawiał, o czym wiedzą nieliczni - rzemiosło artystyczne: malował, rysował, rzeźbił w bursztynie, wykonywał kielichy, monstrancje, a także grał na klawesynie, a w mniejszym gronie nawet śpiewał.
Syn Zygmunta III - Władysław IV urodził się w 8 roku panowania ojca. Gdy sam został królem w 1632 roku, w dziedzinie kultury - głównie teatru i muzyki - miał spore osiągnięcia. Był wielbicielem opery włoskiej i baletu ijako pierwszy polski władca stworzył stały teatr na dworze królewskim. Poza tym interesował się architekturą, malarstwem i rzeźbiarstwem. Kolekcjonował antyczne wazy.
Drugi syn Zygmunta III - Jan Kazimierz był ostatnim Wazą na tronie polskim. Objął on tron w obliczu trudnej sytuacji politycznej po śmierci brata w 1648 roku. Panował 20 lat - koronę złożył abdykując w 1668 roku. Podobnie jak Władysław IV interesował się teatrem, bardzo lubił spektakle teatralne.
Jeśli chodzi o związki Wazów z książkami, to wśród bliskich współpracowników każdego z nich znajdowali się ludzie związani z książką - pisarze, jak i zbieracze ksiąg. do swego wyboru na króla, Zygmunt III pełnił obowiązki kuratora biblioteki Collegium Maius, uzyskując opinię jednego z najpracowitszych bibliotekarzy. Później, na jego dworze przebywało wielu ludzi książki: poetów, literatów, historyków, np.
Ponadto do osób związanych z dworem należeli:
Także Władysław IV starał się „ściągnąć” na swój dwór ludzi pióra. Współpracowali z nim m. in.:
Listę współpracowników Wazów zbierających książki otwierają takie znane nazwiska, jak:
Jan Kazimierz z kolei był zwolennikiem intelektualistów, a przy tym wyróżniał ludzi uzdolnionych i twórców książek nobilitacjami i wysokimi honorariami. Jego współpracownikami byli m. in.: Jan Andrzej Morsztyn oraz Franciszek Meniński. W 1661 roku w otoczeniu królewskim narodziła się pierwsza drukowana gazeta „Merkuriusz Polski”. w czasie panowania Wazów nastąpił rozwój placówek wydawniczych - niestety nie był on ani imponujący, ani trwały. Wazowie przyznawali przywileje na zakładanie księgarń, drukarń, a także prawa przedruków i serwitoriaty.
Dzieje księgozbioru Wazów rozpoczyna jego założyciel - Zygmunt III, który był kontynuatorem dwóch różnych tradycji bibliofilskich; polskiej - jagiellońskiej i szwedzkiej - wazowskiej (zdecydowanie skromniejszej od tej pierwszej) . Jako młodzieniec zaczął on zbierać książki katolickie (Szwecja była protestancka), co było związane z jego nauką i wychowaniem (przypuszcza się, że posiadał 64 książki z biblioteki klasztornej w Vadstena). z dzieł XV-wiecznych posiadał np.: Wyznania św. Augustyna i Praeceptionum legis s. expositio decalogi Jana Nidera. Zainteresowanie książkami i ich zbieranie wzrosło w Zygmuncie, gdy jego matka Katarzyna Jagiellonka otrzymała w spadku po bracie Zygmuncie Auguście pięknie oprawne foliały. Wiadomo, że jego zbiory już jako królewicza szwedzkiego były duże - wg szacunków w Sztokholmie miał pond 100 inkunabułów. Nie wiadomo ile z nich zabrał do Polski, ale wiadomo, że odziedziczył bibliotekę ojca (ale i czy ją zabrał ze sobą, także nie wiemy).
O. Walde (szwedzki badacz) sugeruje, że Zygmunt III przywiózł ze sobą pewną część książek, ale większość pozostawił w Sztokholmie (wspomina o katalogu biblioteki Zygmunta z 1590 roku, lecz nie ustalił czy zawierał on książki przywiezione do Polski, czy zostawione w Szwecji) . Pozostawiony w Szwecji księgozbiór uległ częściowo rozproszeniu. Trudno także odtworzyć jak wyglądało gromadzenie książek przez Zygmunta III w Polsce, ze względu na brak materiałów źródłowych. Wiadomo jednak, że powiększanie zbiorów odbywało się przez zakup, a także przez dary (papieży, biskupów, wydawców i autorów, którzy swe dzieła dedykowali królowi). Należy przypuszczać, że król odziedziczył też księgi po Stefanie Batorym.
W pierwszych latach panowania Zygmunta III jednym z jego dostawców książek był Stanisław Roszka, który nabywał książki podczas podróży zagranicznych, oraz Andrzej Rogulski, Jan Andrzej Próchnicki, Tomasz Treter i Adam Mąkowski. o tym, że król otrzymywał książki od papieży mówi list Rosciusa - Zygmunt III otrzymał od Sykstusa V Biblię w 1590 roku, zaś od Pawła V m. in.: Annales Ecclesiatici C. Baroniusza. Prócz tego książki darowywali mu autorzy i wydawcy, zaś król prócz książek gromadził też mapy. Księgozbiór znajdował się początkowo na Wawelu, a po przeniesieniu stolicy do Warszawy bibliotekę umieszczono na drugim piętrze Zamku Królewskiego w Warszawie. Nadwornym bibliotekarzami byli Szwedzi: Jan Vastorious i Grzegorz Borast.
Po śmierci Zygmunta III zbiór, prawie w całości odziedziczył jego najstarszy syn i następca - Władysław IV. Poza odziedziczonymi po Zygmuncie III książkami, do księgozbioru Władysława IV weszły lektury z czasów jego edukacji oraz mu dedykowane. z powodu różnorodnych zainteresowań króla dobór książek był również różnorodny. Gromadzono książki historyczne, geograficzne, prawnicze, a także z zakresu wojskowości, nie unikając przy tym poezji. Podczas podróży Władysław IV zwiedzał ważniejsze biblioteki m. in. był gościem w bibliotece kapitulnej we Wrocławiu oraz w bibliotece Medyceuszów we Florencji. Nie wiadomo niestety, w jakim stopniu przyczynił się do powiększenia księgozbioru ojca, wiadomo za to, iż sprowadzał nowości z zakresu nauk technicznych i przyrodniczych oraz utwory dramatyczne (teatr był bardzo modny w epoce baroku, także na dworze Wazów, widać to także po bibliotece Pinocciego).
Kolejnym właścicielem był Jan Kazimierz, który odziedziczoną bibliotekę powiększył jeszcze o księgozbiór młodszego brata, królewicza Karola Ferdynanda, który podobnie jak ojciec i bracia był miłośnikiem ksiąg i ich zbieraczem. w ciągu swego krótkiego (przeżył tylko 42 lata) życia zdążył zgromadzić bibliotekę liczącą kilkaset dzieł historycznych i literackich oraz wiele poloników o różnorakiej tematyce.
Biblioteka Jana Kazimierza była „sumą” bibliotek:
Ponadto znajdowały się w niej książki, które dostał od autorów bądź wydawców. Można przypuszczać, że w jego księgozbiorze znalazły się książki należące do zmarłych w 1634 roku braci: kardynała Jana Alberta i Aleksandra Karola.
Rok 1655 był fatalnym rokiem dla księgozbioru Wazów - biblioteka zamkowa gromadzona kilkadziesiąt lat przestała istnieć. Szwedzi po zajęciu Warszawy wysłali do swego kraju 21 skrzyń pełnych książek i rękopisów - podczas transportu wiele zniszczono, część porzucono po drodze. Zrabowane książki cieszyły nowych, szwedzkich właścicieli: króla (w 1640 roku założono Bibliotekę Królewską), a także zbieraczy prywatnych (urzędników, dostojników, lekarzy) i Bibliotekę Uniwersytecką w Uppsali. Gdy w 1656 roku wojska szwedzkie po raz drugi wkroczyły do stolicy do rabowania ksiąg dołączyli Brandenburczycy. Podczas trzeciej okupacji stolicy w 1657 roku stało się to udziałem wojsk siedmiogrodzkich Rakoczego.
Po odparciu potopu szwedzkiego Jan Kazimierz przystąpił do pracy nad odbudową rezydencji i do gromadzenia księgozbioru od nowa. w 1657 roku za 565 florenów kupił książki u Föstera. Spory udział w powiększaniu księgozbioru miała Ludwika Maria Gonzaga (żona króla, wcześniej także żona Władysława IV), która otrzymywała wiele książek za pośrednictwem kseni klasztoru Port - Royal. Bibliotekarzem od 1663 roku był przyrodnik Marcin de Bernitz - Bernhardi (nie ustalono, kto był nim wcześniej). Jan Kazimierz abdykował w 1668 roku i wyjechał do Francji, wywożąc ze sobą księgozbiór, który w Paryżu uległ częściowemu rozproszeniu, gdyż król chętnie obdarowywał swych francuskich przyjaciół właśnie książkami (ofiarował np. słynny Modlitewnik królowej Bony). Gdy Jan Kazimierz zmarł w 1672 roku w Nevers, mocą testamentu jedyną spadkobierczynią została siostra jego żony - Anna Gonzaga (zrzekła się części majątku na rzecz zięcia Henryka Juliusza de Bourbon d'Anghion). W pośmiertnym inwentarzu zanotowano około 350 woluminów, które uległy całkowitemu rozproszeniu - Anna Gonzaga większość książek sprzedała na makulaturę .
Do sprawy wywiezionych w czasie potopu książek wrócił po latach Jan III Sobieski, który dwukrotnie próbował je odzyskać. w 1680 roku wysłał do Szwecji swego posła na poszukiwanie zrabowanych ksiąg. Niestety, okazało się, że część książek zbutwiała, a reszta uległa takiemu rozproszeniu, że niemożliwe było skompletowanie księgozbioru w całości. W wyniku poszukiwań, po dwóch latach poseł królewski przywiózł do Polski 150 dzieł, które powiększyły księgozbiór króla.
Obecnie najwięcej ksiąg Wazów posiadają biblioteki szwedzkie - 103 tytuły (60 biblioteka uniwersytecka w Lund, 24 biblioteka uniwersytecka w Uppsali, 7 biblioteka królewska w Sztokholmie, 8 biblioteka miejska w Västeras) i polskie - 47 tytułów (16 Biblioteka Narodowa w Warszawie, 11 Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego, 4 Biblioteka Jagiellońska, 5 Biblioteka Czartoryskich, 1 Państwowe Zbiory Sztuki na Wawelu, 3 Biblioteka Kórnicka PAN, 2 Biblioteka Gdańska PAN, 2 Biblioteka ZNiO we Wrocławiu). Ponadto wiadomo o 1 książce znajdującej się w Bibliotece Narodowej w Berlinie. Obecnie znane ksiązki należące niegdyś do biblioteki Wazów dotyczą teologii, religii, historii, polityki, prawa i literatury pięknej. Jest to kilka wydań Biblii i komentarzy do niej, Psalmy Dawida po francusku, dzieła Grzegorza z Nysy, Izydora z Sewilii, 3 wydanie Kazań Piotra Skargi, brewiarze, mszały, dzieła Stanisława Hozjusza, Stanisława Sokołowskiego oraz modlitewniki i śpiewniki, dzieła Swetoniusza, Pawła Potockiego, Samuela Twardowskiego, Teodora Zawadzkiego oraz słynne: Kronika Bielskiego i Historia Kromera. Wśród książek z zakresu polityki i prawa są dzieła Arystotelesa Polityka (dedykowane Zygmuntowi III przez Patrycego), Corpus iuris civitis oraz różnorakie zbiory praw i kodeksy. z literatury pięknej są z kolei komedie Plauta i Terencjusza, Metamorfozy Owidiusza, oraz utwory Szymona Szymonowica, Samuela Twardowskiego i Macieja Kazimierza Sarbiewskiego. Były także książki z zakresu wojskowości, retoryki, językoznawstwa, leksykografii, filozofii, geografii, kartografii, astronomii, astrologii, matematyki, medycyny, botaniki, jeździectwa i myślistwa oraz mitologii i sztuki. Na szczególną uwagę zasługuje zbiór kalendarzy oraz pionierska jak na owe czasy praca dotycząca egiptologii. z badań wiemy, że znajdowało się tym zbiorze 60% poloników - do dziś zachowało się ich 36. Przeważają wśród nich dzieła wydane w Polsce (przewaga drukarń krakowskich) - najstarszy jest Statut Łaskiego z 1506 roku.
Warto na koniec wspomnieć o oprawach, gdyż Wazowie dbali szczególnie o staranną szatę zewnętrzna swych książek. Szczególnie oprawy Zygmunta III odznaczają się wyjątkowym pięknem, być może król sam je projektował. Jego książki oprawione były w skórę (czerwono - brunatną i brązową) lub pergamin (koloru kości słoniowej), a różniły się złoceniami i rozmaitością ornamentów - cechą wspólna był superekslibris herbowy - Snopek Wazów.
Wg A. Heymowskiego było:
Na niektórych dziełach wytłaczano nad superekslibrisem tytuł dzieła, a pod superekslibrisem rok oprawy (na tylniej okładce nad superekslibrisem - imię króla i jego tytuły po łacinie). Najskromniejsze były oprawy pergaminowe, bo zdobione tylko złoconym superekslibrisem. Część z nich zawiązywano rzemykami skórzanymi. Niektóre książki oprawne w skórę czerwono - brunatną ozdabiano okuciami. Były też kosztowne oprawy pokryte srebrem lub złotem i emalią, zwłaszcza księgi liturgiczne. Oprawy Władysława IV i Jana Kazimierza były podobne do opraw ich ojca: wykonane ze skóry czerwonej lub brązowej lub kremowego i czerwonego pergaminu, w ich centrum znajdował się superekslibris herbowy (na przedniej i tylniej stronie okładki). Znane są 4 różne oprawy Władysława IV - każda bez Orderu Złotego Runa. Znane są też 2 wzory opraw Jana Kazimierza - te z kolei zawierają Order Złotego Runa przy superekslibrisie herbowym.
Książki, które Jan Kazimierz nabył we Francji w latach 1670-1672 opatrywał ekslibrisem heraldycznym - był to pierwszy ekslibris króla polskiego (już po abdykacji co prawda) - przedstawiał on na pięciopolowej tarczy herb Polski i Litwy, Snopek i koronę. Książki królewicza Karola Ferdynanda oprawiano w kremowy pergamin z superekslibrisem - dziś znane są 2 odmiany (1. Snopek, nad nim korona, u dołu Order Złotego Runa, stylizowane ornamenty, inicjały C. F. P. P.; 2. Snopek (sam) z wspomnianymi inicjałami).
Księgozbiór od 1655 roku był podzielony - cześć znajdowała się na zamku królewskim w Warszawie, część w pałacu w Ujazdowie. Zbiory wywieźli Szwedzi podczas wojny i zajęcia Warszawy, ale zawarty w 1660 roku pokój oliwski zobowiązywał ich do oddania zagrabionych dóbr kulturalnych. Rewindykacji podjął się Jan III w 1680 roku, delegując do Szwecji posła Jakuba Bernika, któremu udało się sprowadzić kilkaset tomów ze zbiorów ostatniego Jagiellona oraz Wazów. w ten sposób Sobieski stał się właścicielem ponad 150 dzieł z biblioteki Zygmunta Augusta ujawnionych w bibliotece króla szwedzkiego.
Biblioteka Jana III była zbiorem ksiąg, które zaczął kompletować, gdy jeszcze był zwykłym szlachcicem - magnatem. Jan Sobieski od zawsze miał zwyczaj przygotowywać się do działań poprzez lekturę, zamiłowanie do literatury wyniósł z rodzinnego domu - przykładem był jego ojciec, który był literatem - historykiem. Zadbał on o wykształcenie syna i wyrobił w nim nawyk czytelniczy. Księgozbiór późniejszego władcy miał charakter uniwersalny, odzwierciedlał zainteresowania króla, zmieniające się z wiekiem: literatura naukowa oraz relaksowa tj. romanse i wiersze ustępowały z wolna miejsca czasopismom, dziełom historycznym, geograficznym i filozoficznym. Warto pamiętać, że dzięki królowi wiele ksiąg zrabowanych powróciło do kraju. Biblioteka Jana III znajdowała się w Wilanowie i rodzinnej Żółkwi, liczyła zaś 7 tysięcy ksiąg , bogato oprawionych w czerwoną skórę z wytłoczonym na niej ekslibrisem. Czuwał nad nimi bibliotekarz - matematyk Adam Kochański, szczególnie dbający o dział naukowy. W roku 1740 Karolina, córka królewicza Jakuba Sobieskiego - syna Jana przekazała bibliotekę (w tym książki Zygmunta Augusta) biskupowi Załuskiemu, który przewiózł ją z Żółkwi do swego warszawskiego pałacu.
Stronę wykonała Maria Długosz. Tekst opracowały Patrycja Zajdel i Natalia Zborowska. Kraków 2009.